Oczywiście są to środki już od dawna znane i dość dobrze przebadane? Dlaczego więc wciąż jeszcze budzą kontrowersję? Cóż, powodów jest co najmniej kilka. Parabeny stosowane są w kosmetykach, żywności oraz lekach od lat 40. ub. wieku. są najczęściej stosowanymi konserwantami w kosmetykach wielu kategorii. Bo skutecznie chronią produkt przed mikroorganizmami, a jednocześnie są powszechnie uznane za bezpieczne. Amerykańska agencja FDA zaklasyfikowała dwa parabeny: metyloparaben oraz propyloparaben jako tzw. GRAS substancje uznane za bezpieczne do stosowania w żywności. Napiszmy kilka słów na ten temat…
Jak wiadomo parabeny to także estry (metylowy, etylowy, propylowy, inne) kwasu p-hydroksybenzoesowego. Znane są także jako nipaginy, aseptiny, solbrole czy może nipa estry. Substancje te przyjmują postać ciała stałego – drobnych bezbarwnych oraz bezzapachowych kryształków. Syntetycznie otrzymywany konserwant. Pochodna kwasu benzoesowego. Stosowany przeważnie w produktach rybnych, sałatach oraz innych wyrobach owocowo-warzywnych. Może powodować zmiany smaku potraw. Parabeny (estry kwasu para-hydroksybenzoesowego) to także grupa konserwantów występujących dość pospolicie w kosmetykach, a również przemyśle farmaceutycznym oraz spożywczym (ketchup, majonez, konserwy, sałatki, napoje, dżemy oraz ciastka). Estry kwasu p-hydroksybenzoesowego E-216,-217,-218 do tej grupy należa ester propylowy oraz jego sól jodowa i ester metylowy. Są częstymi skladniki konserwującymi żywność, dodawane m.in. do słodyczy, napojów alkoholowych oraz koncentratów. Parabeny są konserwantami oraz mają parę synonimów. Najczęściej używanym może być nazwa „nipaginy”, rzadziej „aseptyny”, najrzadziej – oraz glównie w piśmiennictwie anglosaskim. Pod względem chemicznym są to także estry (metylowy, etylowy, propylowy, butylowy, ew. benzylowy) kwasu p-hydroksybenzoesowego. Związki te różnią się pomiedzy sobą m.in. pod trzema względami: a) siła działania na drobnoustroje, b) rozpuszczalnością w wodzie (najlepiej rozpuszcza się ester metylowy, najgorzej benzylowy) oraz c) swoistościa (choć sa pod tym względem zbliżone). I dlatego do konserwowania poszczegolnych wyrobów używa się różnorodnych ich mieszanin, a do badań (próby płatkowe) – mieszaniny 3 estrów (prawie zawsze metylowego, etylowego oraz propylowego) w jednakowym stężeniu. Jako konserwanty nipaginy działają na drożdże oraz pleśnie. Co ciekawe, estry kwasu p-hydroksybenzoesowego występują w wielu produktach pochodzenia naturalnego, m.in. w surowcach roślinnych wykorzystywanych do celów spożywczych. Obecne są np. w malinach – przede wszystkim w ich odmianach jasnych, jeżynach, wanilii. Estry kwasu parahydroksybenzoesowego – w środowisku kwaśnym są aktywne przeciw drożdżom oraz pleśniom, są mało skuteczne względem bakterii. E214 Ester etylowy kwasu p-hydroksybenzoesowego może być to także syntetyczny środek konserwujący. Hamuje rozwój drożdży oraz bakterii w produktach spożywczych, niezależnie od kwasowości środowiska. W warunkach przemysłowych ester etylowy kwasu benzoesowego produkowany może być z toluenu, a następnie estryfikowany. Ester etylowy kwasu benzoesowego dodawany może być przeważnie do produktów rybnych, sałatek oraz innych wyrobów owocowo-warzywnych. Może powodować zmiany smaku potraw. Maksymalna dopuszczalna dzienna dawka estru etylowego kwasu benzoesowego wynosi 10 mg na 1kg masy ciała. Nazywane są inaczej Parabenami bądź Nipaginami a ester metylowy działa skutecznie na grzyby oraz pleśnie wytwarzające aflatoksyny. Zawsze stosujemy mieszaniny nipagin w stężeniu nieprzekraczajacym 0.4%. Estry sa bardziej skutecznymi konserwantami niż kwas benzoesowy. Bo Nipaginy o krótszym łańcuchu bocznym wykazują silniejsze działanie przeciwbakteryjne a o dluższym łańcuchu bocznym są bardziej skuteczne wobec pleśni oraz grzybów. Kwasy są aktywne, jako konserwanty głownie w postaci niezdysocjowanej, przy pH 5,5-6,5. Opracowanie receptur preparatów, coraz dużo częściej zawierających pośrod składników substancje naturalne mogące stanowić pożywke dla różnego rodzaju drobnoustrojów powoduje, że czystość mikrobiologiczna może być nadal jednym z ważniejszych problemów przemysłu kosmetycznego. Rozwijające się w kosmetykach mikroorganizmy nie jedynie bowiem powoduja obniżenie jakości wyrobu, aż do utraty jego wlaściwości, ale rownież powinny stać sie przyczyną poważnych infekcji u użytkowników. Związki te są obecne blisko we wszystkich kosmetykach z dluższym kontaktem ze skórą, czyli w kremach, maseczkach, balsamach, podkładach czy może pomadkach do warg oraz w znacznej części składowej (77%) kosmetyków spłukiwanych, czyli w szamponach, odżywkach do włosów oraz mydłach. Powszechność występowania parabenów w wyrobach kosmetycznych świetnie oddaje stwierdzenie Baumanna mówiące, że co najmniej jeden z parabenow obecny może być w okolo 90% wszystkich wytwarzanych produktów kosmetycznych. Niektóre źródła mówią wręcz, że wartość ta siega 99%. Są to także jedne z najskuteczniejszych oraz najczęściej stosowanych konserwantów w tradycyjnych kosmetykach, powstrzymujące rozwoj grzybów, przede wszystkim pleśni oraz drożdży. Parabeny są substancjami powszechnie występujacymi w blisko wszystkich kategoriach kosmetyków. Szczególnie dużą ich zawartość mają kremy nawilżające czy może mydła.
Jak wiadomo wolne od parabenów sa jedynie pudry. Stosowanie owych substancji w pojedynczym produkcie ogranicza sie zazwyczaj do niewielkiej dawki, niemniej nie mniej jednak maja one zdolność do gromadzenia się w skórze. Im więcej zatem używamy produktów pielęgnacyjnych oraz kosmetyków kolorowych, tym bardziej powinny być też dla nas szkodliwe. Pośród surowców kosmetycznych hamujących rozwój mikroorganizmów wyróżnia się dwie podstawowe grupy. Pierwszą z nich stanowią składniki kosmetykow, które oprócz swoich podstawowych własności wykazuja mniejszą albo większą aktywność antymikrobową. Do drugiego segmentu zaliczamy natomiast zwiazki chemiczne dodawane specjalnie w celu zapewnienia stabilności mikrobiologicznej preparatu. Oraz to także jesteśmy w stanie one stanowią właściwe środki konserwujace (SK). Ich nazwa wywodzi się od łacińskiego słowa conservo czyli zachowuję. Stosowanie konserwantów posiada na celu bowiem zachowanie kosmetyku w stanie pozbawionym zanieczyszczeń zarówno podczas ich wytwarzania oraz pakowania, jak także podczas całego okresu użytkowania. Intensywna debata na temat bezpieczeństwa stosowania parabenów w kosmetykach trwa od co najmniej 10 lat. Ocene bezpieczeństwa stosowania parabenów w kosmetykach prowadzą Komisja Europejska oraz jej organ doradczy – Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Konsumentów. Komitet opracowuje kolejne opinie stanowiace rekomendacje dla Komisji Europejskiej w zakresie środkow legislacyjnych, jakie Komisja powinna przyjąć, by zapewnić bezpieczeństwo zdrowia ludzi. Podczas opracowywania opinii Komitet nie opiera się na wyniku pojedynczej publikacji, ale stosuje podejście WOE czyli ocenia ciężar dowodu w oparciu o wszystkie dostepne dane oraz publikacje naukowe. Najnowsze opinie SCCS dotyczące bezpieczeństwa parabenów opracowane zostały w marcu oraz w październiku 2011 roku. W opiniach owych uwzględniono wszystkie ważniejsze publikacje dotyczące działania estrogennego parabenów, które ukazaly się do 2010 roku włącznie. Komitet w opinii stwierdza, że najważniejszą kwestią związaną z bezpieczeństwem stosowania może być siła oddziaływania na system hormonalny propylo- oraz butyloparabenu. W tym przypadku Komitet przyjął bardziej restrykcyjne, niż w standardowej ocenie, założenia do wyznaczenia marginesu bezpieczeństwa, stanowiącego podstawę oceny ryzyka skladnika kosmetyku. Wynikało to także m.in. z jakości dostępnych danych. W wyniku oceny Komitet uznal, że propyloparaben oraz butyloparaben są bezpieczne, ale w niższym niż dotychczas steżeniu. W opinii opublikowanej w październiku 2011 SCCS potwierdzil bezpieczeństwo stosowania parabenow w kosmetykach dla dzieci poniżej 6 miesiaca życia, z wyjątkiem produktów pozostawianych na skórze, a stosowanych w okolicach podpieluszkowych.Możliwe może być więc, że Komisja Europejska zaproponuje rozwiązania legislacyjne ograniczające użycie niektórych parabenów w niektórych produktach dla dzieci poniżej 6 miesiaca życia. Estry kwasu p-hydroksybenzoesowego są słabymi alergenami kontaktowymi, co udowodniono w badaniach na zwierzętach doświadczalnych oraz na ochotnikach. Należą nie mniej jednak do substancji najczęściej uczulających kontaktowo oraz wchodzą w skład ogromnej większości zestawów alergenów kontaktowych przeznaczonych do badania wszystkich chorych na wyprysk, zapalenie spojówek oraz na atopowe zapalenie skóry. Częste występowanie nadwrażliwości może być wynikiem tego, że nipaginy są szeroko stosowane oraz znajdują się w wielu różnorodnych wyrobach. Najczęściej w kosmetykach stosuje się methylparaben. Znajduje się on w 98% preparatów kosmetycznych, zawierających parabeny. Jedynie kredki do ust rzadko zawierają ów konserwant. Pozostałe estry są rzadziej stosowane. Biorąc pod uwage częstość ich występowania, jesteśmy w stanie uszeregować je następująco: propylowy, etylowy, benzylowy oraz butylowy. Stosowanie parabenów może spowodować uwrażliwienie skóry na działanie czynników zewnętrznych. Należą one do najczęściej uczulających substancji3. Większą wrażliwość na ich działanie wykazują kobiety niż meżczyźni. Odczyn alergiczny może być też szczególnie mocny na skórze wystawionej na dzialanie promieni słonecznych oraz objawia się zaczerwienieniem, pokrzywka, wypryskami oraz towarzyszącemu tym podrażnieniom świądem. Wprowadzone do kosmetyku konserwanty muszą spełniać określone wymagania. Dobry środek powinien być też aktywny wobec szerokiego spektrum mikroorganizmów, efektywny w niskich stężeniach oraz szerokim zakresie pH, rozpuszczalny w wodzie. Ważne może być także, by był nietoksyczny, niedrażniący, nieuczulający, pozbawiony smaku, zapachu oraz koloru. Musi być też on obojętny chemicznie, odporny na dzialanie światła, tlenu, podwyższonej temperatury i zgodny z innymi składnikami receptury oraz opakowania. Konserwant nie powinien natomiast być też lotny oraz ulegać hydrolizie. Dalsza, bardziej wyczerpująca ocena bezpieczeństwa parabenow może być obecnie trudna, głównie ze względu na zakaz wykonywania testów skladników kosmetyków na zwierzętach po 11 marca 2009. Takie badania musiałyby zostać wykonane poza terytorium Unii Europejskiej. I dlatego nie może być wykluczone, że Komisja wprowadzi ograniczenia lub także zakaz stosowania w kosmetykach owych parabenów, dla ktorych nie posiada kompletu danych toksykologicznych, w szczególności parabenów o łańcuchach rozgałezionych. Zakaz nie bylby nie mniej jednak w tym przypadku spowodowany występowaniem ryzyka. Stosowanie parabenów może być zgodne z przepisami prawa. W Rozporządzeniu Ministra Zdrowia znajdują się one na liście konserwantów dozwolonych do wykorzystywania w kosmetykach. Jedynym ograniczeniem ich stosowania może być maksymalne stężenie, które wynosi nie wiecej niż 0,4% dla jednego estru i nie wiecej niż 0,8% dla mieszaniny parabenów. Należy podkreślić, że SCCS nie posiada wątpliwości co do bezpieczeństwa stosowania metyloparabenu oraz etyloparabenu. Komitet nie traktuje zatem wszystkich parabenów, jako jedna grupe związków o identycznych właściwościach. Jeśli zostaną wprowadzone ograniczenia, to także nie będą dotyczyly one wszystkich parabenów, a jedynie owych grup, dla których istnieja uzasadnione podstawy ograniczenia stosowania albo brakuje danych, by w pełni potwierdzić bezpieczeństwo. W debatę publiczną na temat bezpieczeństwa stosowania parabenów zaangażowane sa nie jedynie ośrodki naukowe, ale również, a może przede wszystkim media oraz organizacje konsumenckie. Niestety w wielu materiałach opinie na temat bezpieczeństwa stosowania parabenów w kosmetykach wyrażane sa na podstawie wyrywkowych badań, a nie całościowej oceny ryzyka opartej o ciężar dowodu, jak robi to także SCCS. Generalnie, należy stwierdzić, że niestety komunikacja oceny ryzyka chemicznego w UE stoi na niskim poziomie. W ostatnich latach w mediach pojawiło się dużo przykładów niezrozumienia oraz błędnej interpretacji wyników badań toksykologicznych składników kosmetyków.
Ale to nie koniec! Znakomitym przykładem tego zjawiska powinny być też „antyparabenowe” kampanie ogłoszone poprzez niektóre organizacje konsumenckie w UE, w tym w Polsce oraz w Danii. Organizacje te powoływały sie na raport Komisji Europejskiej nt. polityki dotyczącej „endocrine disruptors”, czyli składników zaburzających gospodarkę hormonalną. Raport ów w formie tabelarycznej przedstawia substancje, które w jakichkolwiek badaniach (in vitro, na zwierzętach) wykazały wpływ na gospodarkę hormonalna albo jedynie mechanizm działania endokrynnego. W samym raporcie Komisja stwierdza, że dokument ów „nie może być negatywną lista substancji”, czyli nie wskazuje, że wymienione w nim zwiazki powinny zostać zakazane, a jedynie określa, że należy je dokładnie ocenić. Parabeny dodawane są głównie do leków, kosmetyków oraz żywności. W lekach obecne są przede wszystkim w kremach, znacznie rzadziej w maściach. Znajdują się głównie w preparatach zawierających steroidy. Początkowo uważano, że nipaginy uczulają jedynie w dużym stężeniu, okazało się jednak, że nie może być to także konieczny warunek. Znacznie rzadziej dodaje się nipaginy do innych postaci leków; stosunkowo często są obecne w lekach przeciwcukrzycowych oraz znieczulających (zwłaszcza w preparatach lidokainy). Parabeny zawarte w kosmetykach, uczulaja znacznie rzadziej niż w preparatach lekow do stosowania zewnętrznego. Często obserwowany może być tzw. „paradoks parabenowy”, polegający na tym, że osoby źle znoszące środki leczenia zewnętrzne, w skład których wchodzą nipaginy, bardzo dobrze tolerują kosmetyki zawierające te same konserwanty. Najrzadziej estry kwasu p-hydroksybenzoesowego uczulają jako substancje konserwujące żywność. Sa blisko całkowicie rozkładane w przewodzie pokarmowym, pod wplywem działania enzymów z grupy esteraz, i dlatego alergizują głównie osoby, które dotykają produktów spożywczych, zawierających parabeny. Są to także głównie ekspedientki, pracownicy gastronomii, wyjątkowo gospodynie domowe. Istnieje dużo substancji chemicznych używanych jako konserwanty. Najczęściej podział ich nie może być uzależniony od struktury, ale od mechanizmu działania. Oraz tak do surowców działających na błonę komórkową zaliczane są alkohole, związki czwartorzędowe, fenole, kwasy oraz ich sole. Do czynników reagujących ze składnikami komórki należą natomiast izotiazoliny, aldehydy, pochodne rteci i chlorowców. Najczęściej spotykane są w składach w postaci estru metylowego (Methylparaben), estru etylowego (Ethylparaben) oraz estru propylowego (Propylparaben). Szczególnie dużo można ich znaleźć w kremach nawilżających. W kosmetykach parabeny występują często. Szczególnie dużo może być ich w kremach nawilżających. Niekiedy dodaje sie je również do mydeł. Jedynie pudry blisko nigdy nie zawieraja owych konserwantów. Nipaginy zawarte w kosmetykach uczulają znacznie rzadziej niż w preparatach leków do stosowania zewnętrznego, czego wyrazem może być m.in. obserwacja, że kobiety nie są na parabeny wyraźnie dużo częściej nadwrażliwe od mężczyzn (chodzi o odsetki osob z dodatnim wynikiem próby płatkowej pośród ogółu chorych na wyprysk). Niemniej nie mniej jednak w Londynie spostrzeżono, że na 7 kobiet uczulonych na omawiane estry, obecne w kremach kosmetycznych, przypadał jedynie jeden mężczyzna, u którego alergia wystąpiła po kremie do opalania. W ciągu ostatnich kilkunastu lat, wokół parabenów narosło dużo wątpliwości. Firmy kosmetyczne wprowadzają na rynek nowe serie kosmetykow, ktore nie zawieraja w swym składzie owych konserwantów. Do najczęściej pojawiajacych się w recepturach preparatów kosmetycznych konserwantów należą parabeny czyli estry kwasu p-hydroksybenzoesowego. Oferowane są one w postaci: estru metylowego (paraben M), estru etylowego (paraben A), estru propylowego (paraben P). Pojawiają się także odmienne ich analogi: butyloparaben, izopropyloparaben, izobutyloparaben, benzyloparaben. Surowce te znajdują powszechne zastosowanie nie jedynie w przemyśle kosmetycznym ale również spożywczym, farmaceutycznym oraz innych. Skąd wzięły się uprzedzenia do parabenów? Intensywna debata na temat bezpieczeństwa stosowania parabenów w kosmetykach trwa od 1998r. Największe obawy pojawiły się nie mniej jednak w 2004r. wraz z opublikowaniem pracy dr Philippy Darbre oraz jej współpracowników. Publikacja zawierala informacje o niekorzystnym działaniu estrogennym i o możliwości gromadzenia sie nipagin w komórkach raka piersi. Zbadano probki komórek raka piersi pobrane od 20 pacjentek. Parabeny wykryto we wszystkich próbkach, w średnim steżeniu wynoszacym 20,6 nanograma na gram tkanki. Związki te wystepowały w formie estrow. Oznacza to, że przedostały się do organizmu z pominięciem układu pokarmowego. Badania te dotyczyły używania dezodorantów oraz antyperspirantów. Na ich podstawie media rozpowszechniły informację o związku pomiedzy stosowaniem owych kosmetyków a rozwojem raka piersi. Pochodne metylowa oraz etylowa charakteryzuja się umiarkowana aktywnością przeciwdrobnoustrojową. Ich propylowy analog może być skuteczny w stosunku do bakterii Gram (+) oraz pleśni, natomiast może być średnio skuteczny w stosunku do bakterii Gram (–) oraz drożdży. Parabeny są niezbyt efektywne, kiedy wyrób zawiera układy mogące stanowić dobra pożywkę dla mikroorganizmów. Ich mieszaniny stosowane są z pozytywnym skutkiem w wyrobach malo podatnych na zakażenie. Pomimo dobrych właściwości przeciwgrzybiczych powinny okazać się one nie mniej jednak mało skuteczne przy zakażeniu surowców pleśniami. Z tego również powodu chętnie łączy się je z innymi konserwantami, z którymi wykazują efekt synergiczny. Od kilku lat trwa dyskusja na temat możliwego wpływu estrogennego parabenów na organizm człowieka. Zjawisko to także określane może być często jako zaburzanie gospodarki hormonalnej. Niektóre raporty sugerują, że parabeny, mając słabe działanie estrogenne, powinny tym samym powodować zaburzenia dojrzewania. W odpowiedzi na te obawy przeprowadzono dużo badań oraz analiz. Działanie estrogenne oraz zaburzenia gospodarki hormonalnej całego organizmu nie są tożsame. To także pierwsze to także zdolność oddziaływania związku chemicznego z receptorami estrogenowymi w organizmie człowieka. W dużym uproszczeniu może być to także zdolność substancji do naśladowania działania estrogenow. Może być to także nie mniej jednak mechanizm działania, a niekoniecznie rzeczywiste działanie toksyczne. Działanie estrogenne nie zawsze może być tożsame z zaburzaniem gospodarki hormonalnej calego organizmu. To wszystko zależy od tego, jak mocno dana substancja może oddziaływać z receptorami estrogenowymi oraz w jaki sposób jesteśmy na te substancję narażeni. Estrogeny, czyli naturalne hormony żeńskie, mocno reagują z receptorami estrogenowymi w organizmie człowieka. Związki te rzeczywiście regulują gospodarke hormonalną całego naszego organizmu. Inaczej może być w przypadku parabenów. Zgodnie z aktualna wiedza działanie estrogenne parabenów może być od 1000 do 100 000 razy słabsze, niż działanie estradiolu, czyli estrogenu obecnego w organizmie człowieka.Parabeny aplikowane są na powierzchnię skory. Przeprowadzone dotychczas badania oraz analizy wykazaly, że słabo przenikają one poprzez barierę naskórkową. Poza tym niewielkie ilości parabenów, które przeniknęłyby w głąb skóry do krwioobiegu, są dość bystro metabolizowane, czyli przekształcane do innych związków. W wyniku tego procesu powstaje kwas p-hydroksybenzoesowy, który nie posiada właściwości estrogennych oraz może być łatwo wydalany z organizmu. I dlatego rownież parabeny nie kumulują się w tkankach. Wciaż jeszcze rzadziej parabeny uczulają jako konserwanty żywności. Są one blisko całkowicie rozkladane w przewodzie pokarmowym oraz i dlatego alergizują głównie osoby, ktore dotykają produktów spożywczych zawierajacych nipaginy. Są to także ekspedientki, pracownicy gastronomii, wyjątkowo gospodynie domowe. Parabeny znacznie rzadziej uczulają tych, którzy produkty owe spożywają. W żywności parabeny obecne są głównie w sałatkach, ketchupie, majonezie, konserwach rybnych oraz mięsnych, lemoniadach, sokach (głównie jarzynowych), dżemach oraz ciastkach. Rzetelne badania epidemiologiczne wykluczają prawdopodobieństwo powstania raka piersi na skutek stosowania kosmetyków w okolicy dolów pachowych. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, iż parabeny rzadko występują w antyperspirantach czy może dezodorantach. Zdarza się, że kosmetyki te w ogóle nie wymagają konserwacji. Poza tym nipaginy słabo przenikaja poprzez barierę jaką stanowi nasza skóra, co zostało potwierdzone w badaniach na szczurach. Po przeniknięciu do krwioobiegu sa bystro metabolizowane oraz wydalane z organizmu, nie ulegają kumulacji w tkankach. Ponadto nie posiada możliwości, by skladniki kosmetyku przenikały z dołu pachowego do tkanki piersi, bo przepływ limfy zachodzi od piersi do dołu pachowego, a następnie do innych narządów oraz tkanek. Teoria na temat związku wystepowania raka piersi ze stosowaniem antyperspirantów od lat może być traktowana jak mit. Przy wprowadzaniu parabenów do receptury należy pamietać, że częściowa albo całkowita ich inaktywacja może nastąpić w obecności związków etoksylowanych typu polysorbate, pochodnych celulozy, protein, lecytyn. Związki te powinny być też rownież absorbowane poprzez różne glinki, jak także opakowania polietylenowe. Na skuteczność konserwantów tej grupy wplyw wywiera także kolejność ich dodawania do formulacji. Ogrzewane w fazie wodnej powinny ulegać hydrolizie do wolnego kwasu, który przy pH > 6 całkowicie traci aktywność. Nie należy ich wprowadzać do fazy olejowej, w zimnej wodzie mają tendencję do zbrylania sie. Optymalna metoda recepturowania związana może być z wstępnym rozpuszczeniem konserwantu w odpowiednim rozpuszczalniku np. glikolu propylenowym w temperaturze pokojowej albo dodaniu jego bezpośrednio do ogrzanej do właściwej temperatury fazy wodnej.
No i teraz puenta. Widać, że opisane zjawiska powodują, że nie może być prawdopodobne, by działanie estrogenne parabenów na organizm zwykłego człowieka moglo wywoływać jakiekolwiek dające sie zaobserwować skutki. Aktualnie większość środowisk naukowych może być zgodna, że nie może być możliwy jakikolwiek wpływ parabenów na całą gospodarke hormonalną człowieka. Niekiedy parabeny dodawane sa również do olejów przemysłowych, klejów oraz past do butów, ale obecne w owych ostatnich wyrobach alergizują jedynie wyjątkowo. Estry kwasu p-hydroksybenzoesowego znajdują sie rownież w płynach do szkieł kontaktowych przeznaczonych dla osób uczulonych na mertiolat oraz podobne konserwanty będące organicznymi zwiazkami rtęci. Związki te zapobiegają szybkiemu psuciu się produktów kosmetycznych, działają przeciw drożdżom oraz pleśniom, grzybostatycznie, natomiast są mało skuteczne w stosunku do bakterii. Swoja popularność zawdzięczaja faktowi, że nie zmieniają właściwości kosmetyków (koloru, konsystencji czy może zapachu), nie mniej jednak budza rownież dużo kontrowersji, ponieważ powinny nie być też w pełni obojętne dla stanu zdrowia swoich użytkowników. Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój oraz przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni także kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które jesteśmy w stanie wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem). W roku 2003 oraz w latach kolejnych pojawił się szereg publikacji dr Philippy Darbre której zespół zidentyfikował śladowe ilości parabenów w tkance nowotworowej pobranej z piersi. Niektore z tytulów publikacji zespołu dr Darbre byly nośne medialnie, np. „Underarm cosmetics and breast cancer” (Kosmetyki stosowane w okolicach pach oraz rak piersi). Publikacje wywołały falę spekulacji o rzekomym związku przyczynowo-skutkowym stosowania w okolicach pach kosmetyków zawierających parabeny z występowaniem raka piersi. Sam jeden zespół dr Darbre nigdy takiej zależności w sposob wiarygodny nie wykazal. arabeny są estrami kwasu p-hydroksybenzoesowego. Sekcja alkoholową w owych estrach stanowić może grupa metylowa, etylowa, n-propylowa, n-butylowa, izopropylowa, izobutylowa albo benzylowa. Estry kwasu p-hydroksybenzoesowego spotykane są pod różnymi nazwami handlowymi. Powszechnie nazywane sa parabenami, znacznie rzadziej, głównie w piśmiennictwie francuskim, stosowany może być termin – nipaginy. Dla określenia owych związków używa sie również synonimu – aseptyny. Niekiedy, blisko wyłacznie w literaturze anglojęzycznej, jesteśmy w stanie spotkać się z takimi nazwami jak: chemosepty, parasepty, tegosepty, nipasole czy może solbrole. Kolejnym konserwantem, na ktory warto zwrócić uwagę może być formaldehyd. Związek ow najcześciej w handlu oferowany może być w postaci 37% roztworu w wodzie, znanego jako formalina. W Unii Europejskiej dopuszczony może być on do preparatów kosmetycznych w ilości 0,2 % w przeliczeniu na wolny związek. W produktach do higieny jamy ustnej można jego używać w stężeniu 0,1 %, z kolei w utwardzaczach do paznokci 5%. Nie może być dopuszczony do stosowania w aerozolach. Zwiazek ow może być efektywny w stosunku do bakterii, wykazuje również dobrą aktywność przeciwko grzybom. Powinny jego nie mniej jednak dezaktywować proteiny oraz żelatyna. Zaliczany może być on do układów stabilnych w zakresie od pH 3 do 9. Bo może być to także system lotny może ulatniać się z produktu końcowego np. poprzez otwarte albo nieszczelne opakowanie. Z tego również powodu do receptur powinien być też wprowadzany na zimno. Po przeanalizowaniu powyższych założeń, z ktorych każde może być prawdziwe, wystarczy prosty skrót myślowy, by dojść do wniosku, że w takim razie stosowanie kosmetyków w okolicach pach oraz zawarte w nich parabeny muszą mieć pewien związek z występowaniem raka piersi. Do niekwestionowanej popularności takiej teorii znacząco przyczynily się internet oraz media urodowe. Być też może teoria ta trafiła po prostu na podatny grunt dlatego, że parę lat wcześniej, w latach 90. XX wieku internet obiegł anonimowy „łańcuszek”, w którym sugerowano, że zatykanie poprzez związki glinu ujść gruczolów potowych prowadzi do hamowania wydalania toksyn z organizmu. To także miałoby prowadzić do gromadzenia się „toksyn w okolicach pachowych. A pacha to także bezpośrednie sasiedztwo piersi. Tym samym antyperspiranty więc już wcześniej były przedmiotem spekulacji dotyczacych bezpieczeństwa ich stosowania. Po opublikowaniu badań zespołu dr Darbre, rzekomy związek przyczynowo-skutkowy był wielokrotnie dementowany oraz komentowany poprzez dużo instytucji i zespołów badawczych. Przeprowadzono również liczne badania. Związek pomiędzy stosowaniem parabenów w kosmetykach używanych w okolicach pach (np. dezodorantach, antyperspirantach) z występowaniem raka piersi został definitywnie wykluczony. Skladnik dozwolony do stosowania w kosmetykach w ograniczonym stężeniu. Znajduje się na liście substancji konserwujacych dozwolonych do stosowania z ograniczeniami w produktach kosmetycznych. Jego dopuszczalne maksymalne stężenie w gotowym produkcie to także 0,4 % w przeliczeniu na kwas hydroksybenzoesowy dla pojedynczego estru oraz 0,8 % w przeliczeniu na kwas hydroksybenzoesowy dla mieszaniny estrów. Formaldehyd to także związek reaktywny o ostrym, charakterystycznym zapachu. Może reagować ze składnikami substancji zapachowych, amoniakiem, żelazem. Zaliczany może być do związków uczulających oraz drażniących skórę. Przy zawartości w kosmetyku przekraczającej 500 ppm na etykiecie preparatu powinno się pojawić ostrzeżenie: zawiera formaldehyd. Praktyczne zastosowanie znajduje jedynie w wyrobach spłukiwanych. W kosmetyce wykorzystywane są natomiast zwiazki jego wydzielające. Należy do nich pomiedzy innymi DMDM Hydantoina, która może być też traktowana jako bezwonna forma formaldehydu. W Unii Europejskiej konserwant ów dopuszczony może być do wszystkich wyrobow, przy czym jego maksymalna zawartość w produkcie końcowym nie może przekroczyć 0,6 % aktywnego składnika. Związku tego nie powinno stosować się w przypadku niemowląt oraz małych dzieci, i osób wrażliwych na formaldehyd. DMDM Hydantoina to także surowiec rozpuszczalny w wodzie oraz glikolu propylenowym, stabilny w zakresie pH 3- 9. Może być on efektywny wobec bakterii, słabo wobec grzybów. Jego aktywność może zostać ograniczona w obecności bisiarczynów. Związek ów może być stabilny w temperaturze nie przekraczającej 800C. Krytyczna analize badań zespołu dr Darbre przeprowadził m.in. w styczniu 2005 SCCP – Komitet Naukowy ds. Produktów Konsumenckich (poprzedni komitet naukowy działajacy przy Komisji Europejskiej). Rzetelne badania epidemiologiczne wykazaly brak związku pomiędzy występowaniem raka piersi a stosowaniem antyperspirantów. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na fakt, że parabeny rzadko występują w preparatach stosowanych w okolicach pach. Kosmetyki te ze względu na niskie pH (antyperspiranty) albo zawartość alkoholu ) rzadko zawieraja parabeny, a zdarza się też, że w ogóle nie wymagają konserwacji. Nipaginy słabo rozpuszczają się w wodzie. Jak wynika z tabeli, rozpuszczalność parabenów nieznacznie wzrasta wraz ze wzrostem temperatury wody. Oraz może być może być mocno uzależniona od długości łańcucha węglowego części składowej alkoholowej estru. Wraz ze wzrostem liczby atomów węgla od 1 do 4 w tym fragmencie cząsteczki, spada ponad 10-krotnie rozpuszczalność w wodzie. Parabeny sa natomiast bardzo dobrze rozpuszczalne w glikolu propylenowym, glicerolu, sorbitolu oraz etanolu. Dodatek owych substancji zwiększa ich rozpuszczalność w wodzie oraz dzięki temu, w sposób znaczacy poteguje ich efektywność. Do grupy konserwantów wydzielających formaldehyd należy również imidazolidynylomocznik, który dopuszczony może być w Unii Europejskiej w maksymalnym stężeniu 0,6%. Może być to także ludzkie ciało stałe, bardzo dobrze rozpuszczalne w wodzie, nierozpuszczalne w olejach. System ów może być skuteczny w zakresie pH 4-9, przy czym poniżej wartości 6 wykazuje silną aktywność bakteriostatyczną. Cechuje jego szerokie spektrum dzialania przeciwbakteryjnego zarówno przeciwko bakteriom G (+), jak oraz Gram (-), wykazuje natomiast ograniczoną aktywność przeciwko grzybom. Konserwant ów szczegolnie często można spotkać w recepturach szamponów oraz dezodorantów. W połączeniu z parabenami działa synergicznie zapewniając skuteczną ochronę mikrobiologiczną większości preparatów kosmetycznych. Do kosmetyków powinien być też dodawany w postaci roztworów wodnych po wprowadzeniu do preparatu zapachu. Według opinii fachowców bezpieczne oraz rzadko wywołują alergie a średnia dzienna ekspozycja na parabeny osoby ważącej 60 kg, około 76 mg może być bezpieczna. Powinny nie mniej jednak nasilać objawy trądziku różowatego Biorąc pod uwagę „czarny PR”, jaki narasta wokół bezpieczeństwa stosowania parabenów, możliwe jest, że z czasem skala zastosowania parabenów może się nieco zmniejszyć. Wiec już w tym momencie obserwuje się na rynku sporo produktów, na których widnieje deklaracja „nie zawiera parabenów”. Z perspektywy prac Komitetu Naukowego ds. Produktów Konsumenckich nie wydaje sie uzasadnione całkowite wycofanie stosowania parabenów jako układów konserwujących. Obecnie nie posiada prawdpodobnie innej grupy konserwantów o tak znakomitym jak parabeny profilu dermatologicznym oraz tak szerokim spektrum zastosowań w kosmetykach. Butyloparaben może być jednym z najlepiej przebadanych konserwantów stosowany zarówno w kosmetykach, żywności jaki oraz lekach. Najnowsze badania zatwierdzone poprzez Komisje Europejską wskazują na bezpieczeństwo stosowania tej substancji w kosmetykach. Informacje dotyczące bezpieczeństwa stosowania znajdziesz także na stronie Amerykańskiej Agencji FDA. Estry kwasu p-hydroksybenzoesowego są aktywne przeciw drożdżom oraz pleśniom, działaja grzybostatycznie, są natomiast mało skuteczne w stosunku do bakterii. I dlatego również często łączy sie parabeny z innymi substancjami konserwujacymi, o silniejszych właściwościach przeciwbakteryjnych. Do konserwantów wydzielajacych formaldehyd należy również pochodna heksaliny, znana jako Quaternium–15. Surowiec ów dopuszczony może być do stosowania we wszystkich produktach w maksymalnym stężeniu 0,2%. Może być to także ludzkie ciało stałe, bardzo dobrze rozpuszczalne w wodzie, nierozpuszczalne w olejach. Zwiazek ów zaliczany może być do układów mocno higroskopijnych, a również wrażliwych na temperaturę. Z tego również powodu w trakcie recepturowania po wprowadzeniu jego do preparatu nie powinna ona przekroczyć 500C. Konserwant ow skutecznie niszczy bakterie łącznie z Pseudomonas niezależnie od pH wyrobu. Mniej skuteczny może być natomiast w przypadku drożdży oraz pleśni. Stosowany w wyższych stężeniach, szczegolnie w obecności cytralu, może powodować żółknięcie preparatu. Wspomina się również o ich dzialaniu estrogennym, co u mężczyzn może być też przyczyną obniżenia płodności a u kobiet rozwoju nowotworów – wykrywano je w próbkach guzów piersi. Istnieje nie mniej jednak przypuszczenie, że tkanka nowotworowa może je chłonać. Parabeny mają również wlaściwości lipofilne, co oznacza, że swobodnie przenikają poprzez skórę, wnikaja do tkanki tłuszczowej oraz powinny się w niej kumulować, i dlatego kosmetyków do pielęgnacji biustu zawierających te związki powinny ich unikać zwlaszcza kobiety karmiące. Aktywność przeciwdrobnoustrojowa nipagin w dużej mierze zależy od pH preparatu, w ktorym sie one znajdują. Najefektywniejsze są wówczas, kiedy odczyn produktu zawiera się w zakresie pH 3-8, przy czym za optymalna uznaje się wartość 6, czyli odczyn lekko kwaśny. Warto także podkreślić, że parabeny będąc obecne w produkcie, nie modyfikują jego cech, czyli nie wpływają na jego barwę, zapach, konsystencję czy może wyglad. Kolejna grupe konserwantow wykorzystywanych w preparatach kosmetycznych stanowi mieszanina metylochloroizotiazoliny ( MCI) oraz metyloizotiazoliny (MI). System ów może być też stosowany w kosmetykach w maksymalnym stężeniu 0,1%, co odpowiada 15 ppm substancji aktywnej. Glównym przedstawicielem może być w tym miejscu Kathon CG stanowiacy wodny roztwór mieszaniny MCI oraz MI stabilizowany azotanem magnezu. Produkt ow miesza się z woda oraz glikolem propylenowym, nie rozpuszcza się natomiast w olejach. Może być to także związek stabilny w pH do 9. Podobnie jak poprzedni konserwant może być wrażliwy na działanie temperatury, ktora po jego dodaniu nie powinna przekroczyć 500C. Może być to także surowiec zgodny zarówno z anionowymi jak oraz kationowymi związkami powierzchniowo czynnymi, skuteczny przeciw bakteriom, pleśniom oraz grzybom w zakresie niskich stężeń mieszczących się w granicach 0,02 – 0,1 %. Wyjątek stanowią wyroby zawierające białka, których obecność powoduje konieczność stosowania większych jego ilości. Polecany może być on szczególnie do szamponów oraz emulsji O/W. Ze względu na swoje właściwości, staly się popularnymi, stosowanymi na szeroką skalę, konserwantami. Jak podają dane z 2005 roku, można je odnaleźć w ponad 13 tysiącach różnorodnych produktach. Parabeny wykorzystywane są w przemyśle kosmetycznym, farmaceutycznym oraz spożywczym wiec już od lat 40. XX wieku. Długofalowe skutki masowego zastępowania parabenów innymi układami konserwującymi są trudne do przewidzenia. Wszystkie aktualnie dostępne alternatywne dla parabenów konserwanty posiadają różne ograniczenia. W przypadku kwasu sorbowego i kwasu benzoesowego istotnym problemem może być pH preparatu. Musi być też ono niższe niż 5,5. To także zmniejsza możliwość zastosowania owych związków w wielu kategoriach kosmetykow. Olejki eteryczne oraz ich składniki, np. alkohol benzylowy zazwyczaj charakteryzują sie silnym oraz trudnym do zamaskowania zapachem, ktory nie w każdej kategorii produktow będzie akceptowalny. Możliwą alternatywa dla parabenow może być też również methylisothiazolinone, nie mniej jednak posiada on stosunkowo słabą skuteczność w kierunku oddziaływania na grzyby mikroskopowe. Ponadto notowane są także przypadki uczuleń na ów skladnik. Nie może być pewne, czy może obecna opinia SCCS to także koniec oceny ryzyka parabenow oraz debaty na temat bezpieczeństwa ich stosowania w kosmetykach. Możliwe, że w przyszłości pojawią się kolejne badania, które doprowadza do rewizji aktualnego stanowiska SCCS oraz wprowadzenia dalszych ograniczeń stosowania parabenów. To także ryzyko dotyczy przecież każdej istniejącej substancji chemicznej stosowanej w jakichkolwiek produktach konsumenckich. Rozwój badań toksykologicznych to także proces ciągły. Nasza wiedza na temat bezpieczeństwa chemicznego ciągle rośnie. Na pewno przyczynia się do tego rozporządzenie REACH, które wprowadziło obowiązek badań toksykologicznych większości substancji obecnych na rynku. Również takich, o których działaniu wiedzieliśmy dotychczas niewiele, pomimo że stosowane były od dziesiecioleci.